1 października 2014

When two become one

Pewnego letniego dnia, wymalowałam się kolorowo, założyłam kieckę i walnęłam focię z rąsi. Wrzuciłam na Instagram. Narzucając jeden z filtrów zrobiłam sobie zielone oczy, które bardzo mi się podobają. Nie potrafiłam sobie odmówić oscrapowania mojego "dzieła". Tak w skrócie, można opisać historię tego zdjęcia. 

One summer day, I made colorful makeup, I wore a dress and I did selfie. I put photo on Instagram. By imposing a filter, I took a green eyes, which I like very much. So in short, I describe the history of this photo.







Ponieważ zieleń staje dla mnie w opozycji do różowego, postanowiłam, w takiej właśnie tonacji utrzymać mój scrap. Za wzór, posłużyła mi mapka z najnowszego wyzwania Scrap365. Inspiracji natomiast, nowe wyzwanie Humy w Art Piaskownicy.

Because green is for me in opposition to pink, I decided, in such a tone to keep my scrap. For pattern, served me a map of the latest challenges Scrap365. Inspiration, however, a new challenge Huma in Art Sandbox.







I tak, podarłam resztki moich papierków, które zalegały w szafce i ostemplowałam a przetarcia potuszowałam. Bazę stanowi papier 7Dots Studio, który też potraktowałam nożyczkami i tuszami w kolorze brązu, czerni i różu. Wcześniej zagruntowałam cały papier medium żelowym, aby pastele dobrze się rozcierały. Pochlapałam farbami akwarelowymi, alkoholowymi i akrylowymi. Kilka perełek w płynie i naklejek. 

And so, tore the remnants of my papers that littered the table and stamped and abrasions covered up. The base is a paper 7Dots Studio, who also decided to take the scissors and inks in color brown, black and pink. Prior to prime the paper with gel medium to pastels well rubb on. Splashed with paint: watercolor, alcohol and acrylic. A few beads in a fluid and stickers.









Inspirację mojego LO zaczerpnęłam z i tam je posyłam:
October Sketch Challenge SCRaP365



Przepis na.. LO

Przepis na LO Humy - ART PIASKOWNICA








Z pamiętniczka pracoholika

Być mamą... Jak to łatwo powiedzieć :) Pewnie nie jedna z Was się z tym zgodzi. I nie wiem jakim cudem udaje nam się, wszystko doprowadzić do wieczora. :) Moim paliwem jest zdecydowanie kawa. I niestety ciastka. Niestety. Ale obiecałam sobie poprawę i wylewam wieczorami siódme poty, żeby je spalić.

Ale, ale. Jeszcze na początku moich scrapbookingowych poszukiwań, trafiłam na You Toube, fajną scraperkę - Vicky Papaioannou. I jej journalowe kubeczki tak mnie urzekły, że wiedziałam, iż kiedyś ten pomysł od niej odglapię. I tak się stało.

Po drugie, jak skończyłam już się ekscytować moją pracą, przypomniało mi się, Altair Art ma wyzwanie- Kawa czy herbata. I doszłam do wniosku, że oddam swój głos na kawę. I to potrójną. :)



























Wykorzystałam bloczek 6`` Glitz, moje ukochane ostatnio pastele. Perełki w płynie, gesso i brokat, szablon, stemple. I już! :)

Pozdrawiam