27 sierpnia 2015

Baletnica


     Jeśli coś robię, to robię to pasjami. Jak mam jakieś zapotrzebowanie intelektualne na brzydotę, jest to idealny stan ducha na art journal. Gdy mam ochotę zrobić coś pięknego, do ręki biorę drewno. Z szacunku do natury oszczędnie obrabiam tę materię, gdyż malutka chwila nieuwagi i wszystko diabli biorą, a efekt końcowy nie powala.

   Tym razem było inaczej. W głowie jasny pomysł i dążenie do celu. O tym jak to zrobiłam napisałam w tym poście ===>>> klik, klik. Tutaj trochę zdjęć.

    Serdecznie zapraszam!











Dziękuję za odwiedziny.